Pewnego dnia drzwi mojego biura przekroczyła Pani Marta – mama Zosi. „Chciałabym, by Pani usłyszała o mojej córce”. I tak poznałam Zosię – wyjątkową, niezwykle skromną dziewczynę, która skacze ze swoimi marzeniami wyżej, niż niejeden sięga wzrokiem. Ja chciałabym, by Zosię poznał każdy z Was. I szczerze wierzę, ze niedługo tak właśnie się stanie.
Marta Sowińska: Jak to wszystko się zaczęło? Skąd pomysł na sport?
Zosia Jastrząb: Na początku był taniec, ale mnie znudził. Potem przez rok trenowałam akrobatykę. Do Kieleckiego Klubu Lekkoatletycznego trafiłam przez przypadek. Tata mnie zapisał na zajęcia dla małych dzieci.
Zajęcia ogólnorozwojowe, wszystkiego po trochu?
Tak. Moja trenerka, która akurat trenowała tyczkę, zapytała czy bym nie chciała spróbować skakać.
Trenerka dostrzegła Twoje predyspozycje. Od razu zdecydowałaś się na tyczkę, czy myślałaś też o innych dyscyplinach lekkiej atletyki?
Po prostu wybrałam tyczkę i zaczęłam skakać.
Jak długo trwało, zanim pojawił się wynik?
Pierwszy sukces przyszedł po czterech latach ćwiczeń i skoków. A w sumie trenuję już 9 lat. W ostatnim czasie zdobyłam I miejsce na Memoriale Andrzeja Grabarczyka w Aleksandrowie Łódzkim czy Wicemistrzostwo na Mistrzostwach Polski Lekkoatletycznych w Karpaczu. Takie sytuacje zdarzają się coraz częściej.
Masz 14 lat. Chcesz się rozwijać w sporcie?
Takie mam plany i tak sobie założyłam. Wiążę przyszłość ze sportem.
A co jest dla Ciebie najważniejsze podczas treningu? To jest także pytanie także o postawę sportowca.
Trzeba być systematycznym i na poważnie podchodzić do treningu. W sporcie nie odpuszczam. Takie działanie przynosi efekty.
A jest w Twoim życiu jeszcze jakaś pasja?
Spotykam się ze znajomymi i … trenuję tyczkę.
Jak godzisz treningi z nauką?
W podstawówce mi trochę odpuszczali. Miałam wsparcie nauczycieli, kolegów, koleżanek. Czasem byłam zwolniona z jakiegoś testu. Zobaczymy jak będzie w liceum. Jestem tu dopiero od dwóch miesięcy. O treningach i zawodach wie moja wychowawczyni i nauczyciel w-f. Jestem na kierunku rozszerzony prawniczy. Lubię polski, kiedyś lubiłam matematykę, ale mi przeszło.
Czy trenując pięć dni w tygodniu jesteś zwolniona z zajęć w-f?
Nie. Uczęszczam na wszystkie zajęcia.
Masz siostrę bliźniaczkę. Też uprawia sport?
Tak. Trenowała rzut młotem. A teraz z rodzicami mocno mnie wspierają i motywują do treningów. Chcą żebym się dobrze uczyła, żebym trenowała, żebym była zadowolona, robiła to co sprawia mi przyjemność.
Jak wygląda Twój trening?
Ćwiczę pięć razy w tygodniu. Teraz odbywają się zajęcia przygotowawcze, ćwiczenia na moc, siłę, wytrzymałość: bieganie, siłownia. Już nie skaczemy. Jest po sezonie. Najbliższe zawody na wiosnę 2022.
A jak sobie radzisz z chwilami słabości, gdy jesteś wyczerpana treningiem? Miałaś kiedyś takie myśli: Rzucam sport i od jutra siedzę na kanapie i oglądam filmy na Netflixie?
Jasne. Każdy ma. Gdy czuję przeciążenie, myślę sobie, a może zrobię przerwę, żebym miała trochę luźniej, ale natychmiast przychodzi wątpliwość , bo niby co bym miała robić zamiast trenowania? Nudziłoby mi się. A ja nie lubię nudy.
Jakie emocje towarzyszą sukcesom sportowym?
Jest to bardzo przyjemne uczucie. Jestem z siebie dumna.
Ile twoich rówieśniczek i rówieśników trenuje skoki?
Niewiele. W Klubie jedna dziewczyna, dwóch chłopców. Mała grupa
A Twoi idole?
Nasz mistrz Piotr Lisek i Armand „Mondo” Duplantis, szwedzki tyczkarz.
Zapytam Cię o plany na studia. Czy AWF?
Jeszcze o tym nie myślałam konkretnie, ale po tym co robię obecnie, raczej zdecyduję się na uczelnię sportową.
Jakie jest Twoje największe sportowe marzenie?
Pojechać na Olimpiadę. Osiągać lepsze wyniki. Być rozpoznawalną w sporcie.
A wiesz, że tak będzie! Marzenia się spełnia. Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
Rozmawiała Marta Sowińska
Zosia Jastrząb
Mieszka z rodzicami w Trzciankach w gminie Nowiny. Od 9 lat trenuje skok o tyczce w Kieleckim Klubie Lekkoatletycznym. W tym roku nastąpił duży progres w wynikach Zosi. Mimo pandemii COVID-19 uczęszczała na treningi. A podczas lockdownu trenowała w domu, biegała po lesie, by utrzymać formę.
Zawody 2021:
1 miejsce 4 września Memoriał Andrzeja Grabarczyka, Aleksandrów Łódzki
1 miejsce 11 września Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików, Łódź
1 miejsce 19 września Drużynowe Mistrzostwa Polski, Białystok
2 miejsce Mistrzostwa Polski Lekkoatletyczne, Karpacz